Wraz z moimi dwoma synami zajmujemy się hodowlą brojlerów. Mamy dość dużą fermę pod Siedlcami. Niestety praktycznie nie mamy ziemi. Raptem kilka hektarów pod lasem. Obsiewamy je kukurydzą, którą dokarmiamy w zimie dziki. Wszyscy polujemy. Myślistwo to nasze hobby. Chłopaki mają celne oko, dzięki czemu często u nas jest pyszna dziczyzna na obiad. Moja żona jest mistrzynią w przyrządzaniu dziczyzny. Często po polowaniu zbieramy się w domu na jej znane w całej okolicy potrawy. Tak też było w październiku 2020. Wiem pandemia, ale zaprosiliśmy kilka osób. I tak przy jedzeniu wyszło, że jeden z kolegów myśliwych też zajmuje się hodowlą brojlerów. Zaczęliśmy dyskutować o żywieniu i w trakcie rozmowy doszliśmy do ciekawych wniosków. Ja nie mam swojej mieszalni pasz w związku z tym, kupuje gotową, suchą paszę pełnoporcjową. Około 4 000 ton rocznie. Kolega zasugerował mi, żeby zastąpić część suchej paszy gniecioną, mokrą kukurydzą z rękawów. Założył, że jeśli w ciągu roku zastąpię 30% gotowej, suchej paszy mokrą kukurydzą z rękawa, to jak dobrze pokombinuję zostanie mi w kieszeni prawie 200 000 zł w roku! Mimo, że człowiek brzmiał wiarygodnie, to ja w takie cuda łatwo nie wierzę. W każdym razie poprosiłem, żeby mi to rozpisał. Dałem mu kartkę i ołówek.
Kalkulacja wyglądała następująco:
- przy założeniu ceny 450 złotych za tonę mokrego ziarna kukurydzy (35% wilgotności) potrzebuje wydać 675 000 złoty na 1500 ton, które będą odpowiednikiem 1200 ton suchej, gotowej paszy,
- potem inwestycja w gniecenie i zakiszenie w rękawie 1500 ton mokrej kukurydzy tj. około 75 000 złotych,
- na koniec zestawił koszt zakupu 1200 ton suchej, pełnoporcjowej paszy, której potrzebuje
(około 1 440 000 złotych) z odpowiednikiem w postaci 1500 ton mokrej gniecionej kukurydzy z rękawów (podsumowane koszty wraz z usługą pakowania to ok.750 000 zł.)
No i na finał wyszło mu, że na całej operacji wprowadzenia do żywienia kukurydzy z rękawa, mogę zaoszczędzić 1 050 000 zł! Od tego muszę odjąć 630 000 zł kosztów na zbilansowanie paszy przy wprowadzeniu do dawki żywieniowej mokrego ziarna . Tak czy inaczej, finalnie wyszło, że mogę zaoszczędzić w skali roku ponad 400 000 złotych. Tydzień po polowaniu kupiłem 1500 ton mokrej kukurydzy, potem zadzwoniłem do tych z Agripaku – oni są najlepsi od magazynowania w rękawach. Mają dużo filmów z usług w sieci i na youtube. Zobaczcie sami. Zamówiłem usługę gniecenia i zakiszenia mokrego ziarna kukurydzy w rękawie, gniotownikiem Agripak. Przyjechali i spakowali 1500 ton gniecionego ziarna w 10 rękawów. Zajęło im to cztery dni! Od początku stycznia 2021 zacząłem wybierać ziarno z rękawa i dodawać je do gotowej suchej paszy w udziale ok. 30% mokrego gniecionego ziarna kukurydzy. Zrobiłem wszystko, tak jak mi to kolega myśliwy rozpisał na tym kawałku papieru , który zresztą do dzisiaj mam. A kiedy sam podliczyłem nakłady, to mi wyszło, że zaoszczędziłem jeszcze więcej. Część z tych oszczędności przeznaczyłem na prezent dla żonki. Ech, taki na czterech kółkach! Chciałem jej jakoś podziękować, bo jej słynna dziczyzna przyciągnęła do nas takie oszczędności.